Na wesoło
Z dzisiejszych mejli.
Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje, jak mąż zaczyna ją pieścić, co już się bardzo dawno nie zdarzało.
Prawie jak łaskotki jego palce zaczęły od jej szyi, biegły w dół
delikatnie wzdłuż kręgosłupa do bioder. Potem pieścił jej ramiona i szyję,
dotykał jej piersi, by zatrzymać się powyżej podbrzusza. Potem kontynuował, umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia. Znów pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń wzdłuż jej pośladków, uda
i nogi, aż po kostkę. Kontynuował po wewnętrznej stronie lewej
nogi unosząc pieszczoty aż do najwyższego punktu uda. Och... W ten sam
sposób delikatnymi ruchami dłoni pieścił jej prawą stronę i gdy żona czuła
się już rozpalona do ostatnich granic... nagle przestał. Przekręcił się
na plecy i zaczął oglądać telewizję.
Żona ledwie łapiąc oddech
powiedziała słodkim szeptem:
― To było cudowne, dlaczego przestałeś?
― Znalazłem pilota ― odpowiedział.
Dziennikarz przeprowadza wywiad ze starym góralem, pięciokrotnym wdowcem:― A
swoją drogą, to zastanawiające, że pochował pan już pięć żon.― A co tu się
zastanowiać? Po prostu scynście od Boga i tyle!
Stary baca siedzi na przyzbie i patrzy na przechodzącą Maryśkę.― Chodź no
Marycha, pokochomy się.― A co wy tez baco, do kościoła idem!
Mija pięć
minut i Maryśka wraca.― Wicie baco, tak se myśle: kościół stoł i stoć
bedzie, a z womi to juz róznie bywo.
no właśnie tak wyglądają
OdpowiedzUsuńprawdziwe związki
jak w tym pierwszym dowcipie :)
powstrenacy